Dzisiaj poruszę bardzo ważny temat, a mianowicie to, czego kobiety naprawdę nie lubią w facetach. Ok, żartuję – temat wcale nie tak bardzo ważny, jeśli jesteś rasowym samcem alfa i na każdym kroku opędzasz się od wielbicielek. Jeżeli jednak tak nie jest i zaliczasz się raczej do tzw. zwyczajnych chłopaków, to powinieneś to przeczytać i wyciągnąć wnioski. Lepiej bowiem znać podstawy, niż narażać się na demonstracyjne olanie przez pannę (a tego przecież żaden rasowy samiec nie zniesie bez plamy na honorze).
Ten krótki poradnik raczej nie spowoduje, że nagle zaczniesz żyć życiem Dana Bilzeriana, ale na pewno choć trochę Cię do tego przybliży.
- Narzekanie
Tak szczerze to dotyczy to nie tylko kobiet, gdyż sam też nie przepadam za typami, którzy są wiecznie z czegoś niezadowoleni. Zresztą ciężko się cieszyć towarzystwem kogoś, kto w kółko powtarza, że jego życie jest hujowe, szef go wkurwia, mało zarabia, że samochód się mu psuje, żona go zdradza itp. itd. Jeśli więc chcesz zdobyć fajną dziewczynę, to narzekanie zostaw typowym Januszom.
- Rżenie osła
Nie chodzi tutaj oczywiście o dźwięk wydawany przez to pożyteczne zwierzę, ale o śmiech męski w podobnej tonacji. Pół biedy, kiedy taki atak durnego ryku zdarza się w domu, jednak niektórzy mają w zwyczaju terroryzować w ten sposób otoczenie. I uwierz mi, że jeśli zaczniesz takie popisy np. w towarzystwie jej znajomych lub też rodziny, to raczej nie wróżę Tobie sukcesu.
- Ciągłe spóźnienia
Oczywiście, raz na jakiś czas można przybyć na miejsce spotkania parę minut później, świat się przecież nie zawali. Niektórzy mają jednak dziwny zwyczaj spóźniać się o godzinę – dwie bez żadnego wyraźnego powodu. Co gorsza, osobnicy tacy zapominają często, że istnieje coś takiego, jak telefon, czym potrafią doprowadzić do szału nawet najbardziej wyrozumiałą niewiastę. Także Panowie, dla Waszego własnego dobra bądźcie punktualni.
- Niezdecydowanie
Jest taka piosenkarka Natalia Nykiel, która śpiewa „bądź dużym chłopcem i przestań do mnie słać pytania”. Sama piosenka jest co najwyżej średnia (moim zdaniem), ale już kilka razy słyszałem z ust kobiet, że ma dobry przekaz. Bo kobiety lubią facetów zdecydowanych, a nie pimpusiów pytających wciąż: „kochanie, co dzisiaj zjemy?”, „kotku co byś chciała dziś obejrzeć?”, „myszko, na co masz ochotę?”. Na gówno – normalnie można się zrzygać tęczą. Weź pokaż jej, że masz jaja i sam zadecyduj.
- Śmierdzielem być
Kobiety są bardzo wyczulone na zapachy – o wiele bardziej od facetów. Nie ma się więc co dziwić, że błyskawicznie wyczują swąd wczorajszych skarpet, czy też mało podniecający zapach kiełbasy z czosnkiem dobiegający z ust delikwenta. A jak wyczują, to możesz szybko znaleźć się w kategorii „śmierdziel”, a stamtąd nie jest łatwo się wydostać. Dla podkreślenia powagi sytuacji niech posłuży Tobie autentyczna wypowiedź mojej koleżanki: „chciałam mu obciągnąć, ale jak zsunęłam mu majtki to poczułam taki fetorek, że mało co nie obrzygałam jego butów”. Nie muszę chyba dodawać, że wspomniany delikwent nie doczekał się lodzixa.
- Brak dyskrecji
Uwaga, jest to ważna rada szczególnie dla tych, którzy szukają kobiet do luźnych związków (czyt. na kilka numerków). Już śpieszę wyjaśnić dlaczego tak jest. Otóż w naszym kręgu kulturowym kobiety na ogół dbają o opinię, więc choćby nawet brało je w obroty 10 różnych facetów tygodniowo, to one i tak chcą uchodzić za porządne i trudno dostępne. Jeśli więc zauważą, że rozpowiadasz wszystkim na prawo i lewo historyjki typu „Aneta robi zajebiście loda”, czy „Ewa uwielbia anal” , to właśnie minimalizujesz swoje szanse na następną przygodę. A poza tym zwykle krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje i dziewczyny o tym doskonale wiedzą.
- Skąpstwo
Wiadomo, w Polsce nie jest lekko i mało kto nie liczy się dziś z hajsem. Ale jeśli np. zapraszasz dziewczynę do restauracji, to nie każ jej zamawiać najtańszej, gównianej pizzy bez dodatków i nie mów: „wiesz, cola 4 zeta tu kosztuje – dokupimy potem tanią w Biedrze”. Dla Twojej potencjalnej wybranki będzie to bowiem aż nadto jasny sygnał, że jesteś dusigroszem, a tego żadna, ale to żadna kobieta nie zniesie na dłuższą metę.
- Przesłodzenie
I dotarliśmy do punktu ostatniego, ale jakże ważnego. Wielu facetom wydaje się, że im bardziej będą usłużni w stosunku do kobiet, tym szybciej i łatwiej zdobędą ich serca (i nie tylko serca zresztą). Tyle, że to tak nie działa. Ty masz być samcem, a nie służącym – zapamiętaj sobie! Oczywiście, powinieneś dbać o dziewczynę, ale nie możesz na każde jej skinienie spełniać nawet najbardziej absurdalnych zachcianek (ok, czasem możesz, byle nie za często). Uważaj też z ilością komplementów – naprawdę nic Ci to nie da, jeśli będziesz jej 147 razy dziennie powtarzał jaka to ona jest zajebista, a Ty… A Ty zasługujesz co najwyżej na bycie jej podnóżkiem. Aseksualnym zresztą.
Zapamiętaj – jeśli olejesz powyższe rady, to Twoim jedynym ratunkiem może stać się ten oto zestaw (a tego raczej byś nie chciał).
I to by było na tyle, jeśli chodzi o absolutne podstawy. Dodam jeszcze, że są to moje prywatne spostrzeżenia zgromadzone na drodze osobistych doświadczeń oraz rozmów z wieloma przedstawicielkami płci żeńskiej. Czy ma to jakieś znaczenie? Owszem, ma – i to bardzo duże. Otóż bowiem nie zadaję się z tzw. lambadziarami/dresiarami, ale z normalnymi, inteligentnymi dziewczynami. Konsekwencją tego jest, że zawarte tutaj porady dotyczą właśnie tej ostatniej grupy. Podejście do lambadziar opiszę jednak kiedy indziej (bankowo), bo jest to naprawdę ciekawe zagadnienie.